
cze 15, 2015
W piątek 19 czerwca odbyły się warsztaty malarskie prowadzone przez panią Sylwię Szafert. Tym razem nasze dzieci – a raczej młodzi artyści – nie tworzyły w atelier (jak zwykle), ale na świeżym powietrzu, czyli w plenerze, jak na impresjonistów przystało. W parku południowym, siedząc na trawie pod wielkim drzewem młodzi artyści próbowali swych sił z akwarelą. Kiedy zaczął padać deszcz dzieci nadal dzielnie malowały, a krople deszczu malowały z nimi. Niestety ten niewinny deszczyk przerodził się w burzę z piorunami i grzmotami. Ratując „swoje życie“ wszyscy uciekli do pobliskiej restauracji Agawa. Prace w pośpiechu ukryto pod drzewem. Burza się rozszalała, więc musieliśmy przeczekać ją w przytulnym miejscu (jedząc przy okazji pizzę i nie pijąc absyntu). Obrazy rozmył deszcz, pozostawiając na papierze fragmenty wyblakłej, pięknej akwareli. Trochę nam było smutno, ale czyż nie o to chodziło impresjonistom? Nie o ulotność chwili? To dopiero był IMPRESJONIZM.
Pani Sylwia zabrała nasze prace do pracowni i sfotografowała to co z nich pozostało, a jak piękne to są impresje zobaczcie sami.
Bardzo też dziękujemy pani Monice Boryczko, która sprawowała opiekę nad dziećmi w czasie pleneru.